sobota, 10 sierpnia 2013

Pełne barw jest nieme kino XXI wieku (chociaż nadal czarno-białe).

Wczorajszy wieczór w kinie nie był dla mnie stracony. Po takim sobie Sklepie dla samobójców wybrałem się na hiszpański film Pablo Bergera - przedstawiającego własną wersję bajki braci Grimm. Okazało się, że wśród krasnoludków była kobieta (transwestyta?), a sama ŚNIEŻKA doskonale radziła sobie jako torreador. Swoją drogą, podczas jednego ze spotkań Carmen z ojcem, ten czyta jej Czerwonego Kapturka. Z filmu Bergera wynika również, iż w drugiej dekadzie XXI stulecia doskonale - mając świetnych aktorów i bez zbędnych nowinek technicznych - można przenieść na ekran nie tylko znaną bajkę, ale zrobić to jeszcze w wersji jak sprzed ery dźwięku w kinie. Sądzę, że nie bez przyczyny (i to nie jest tylko ukłon w stronę filmów tworzonych w tamtych latach) akcja bajkowego dramatu rozgrywa się w na Półwyspie Iberyjskim lat 30-tych. Osobiście (nie czytałem żadnych wywiadów z reżyserem, ani innych opinii o filmie) uważam, że dramat filmowej bohaterki jest swoistą alegorią do czasów twardych, despotycznych rządów frankistów w Hiszpanii. Film, szczególnie za sprawą pomysłu, doskonałej reżyserii, jak również doskonałej obsady aktorskiej (Maribel Verdú - macocha, Macarena García - Śnieżka (dorosła Carmen), Sofía Oria - mała Carmen, Ángela Molina - opiekunka Carmencity przed swoją śmiercią, że wymienię tylko kilka pań) ogląda się wręcz z dziecięcą radością.
Dodatkowe przesłanie filmu: zwracajmy uwagę, na podpisywanie dożywotnich kontraktów. A wracając do reżysera, stworzył dzieło, które co jakiś czas wymyka się przypuszczeniom, do tego podane w doskonałym sosie muzyki flamenco.
Nadmienię jeszcze, że ten niemy film bardziej mi się podobał, niż francuski, oscarowy Artysta.


Dla Państwa jeden z najsłynniejszych muzyków flamenco Paco de Lucia - Tico Tico.

2 komentarze:

  1. w zasadzie zgadzam się z Tobą w kwestii tego filmu. tylko jednak chyba wolę Artystę:) ps. fajny pomysł z dorzucaniem muzyki, szkoda, że nie ma opcji dla leniuchów tj odnośnik do you tube itp:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wersja nie jest dla leniwych, nie będę robił kolorowego jarmarku (to już kiedyś na blogu tłumaczyłem). Dla leniwych lub zapracowanych jest właśnie wersja na Facebooku. Sorry za utrudnienia i niezmiennie miłej lektury.

    OdpowiedzUsuń