niedziela, 6 sierpnia 2017

"Samobójstwa wcale nie tak łatwo jest popełnić."

Ove (Rolf Lassgard) po śmierci żony utracie i funkcji przewodniczącego wspólnoty mieszkaniowej, a na dodatek zwolniony po ponad czterdziestu latach z pracy, nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie. Wszystko go drażni i irytuje, na dodatek na przeciwko wprowadzają się bardzo bezpośredni sąsiedzi, zwłaszcza ona - Parvaneh (przebojowa Bahar Pars), z pochodzenia Iranka.
Ove nie mogąc wytrzymać życia bez żony na różne sposoby stara się do niej "dołączyć".
Z początku, czytając reklamówkę promującą film Hannesa Holma pt.  MĘŻCZYZNA IMIENIEM OVE, nie wiem dlaczego skojarzyło mi się z Gran Torino Eastwooda. Może i jest jakieś podobieństwo w kwestiach sąsiedzkich relacji, ale to drobnostka.
Mimo dramatycznej fabuły nie brak w tym filmie skandynawskiego, chłodnego poczucia humoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz