niedziela, 17 listopada 2013

* Ignorancja cywilizacji.

Zanim o wygranych Cinergii 2013 roku jeden jeszcze film (z roku 1971) prezentowany na tym festiwalu, przez wielu zapomniany, dla innych nieznany. Wart zaś obejrzenia nie tylko ze względu na fabułę - zderzenie dwóch światów - cywilizowanego, zagubionego rodzeństwa, którego ojciec postanawia popełnić samobójstwo na pustyni i rdzennego, aborygeńskiego w postaci szesnastoletniego chłopca, znajdującego owo rodzeństwo przy okazji przechodzenia tytułowego WALKABOUT (ciekawe, że nie brzmi to w języku aborygeńskim), czyli przechodzenia samotnej inicjacji, przetrwania, które otwiera w nim mężczyznę.
Film Nicolasa Roeg'a to, owszem, historia zagubionych brata i siostry oraz ich przyjaźni z napotkanym tubylcem, mimo językowych trudności, ale również, a może przede wszystkim ukazanie - poprzez surowość piękna australijskiej przyrody i zderzenie ze scenami z udziałem wyłącznie białych - ignorancji cywilizacji.

Kultura aborygeńska mimo przeciwności i ogólnej biedy ma się jednak dobrze, tubylcy nauczyli się korzystać ze zdobyczy białych sąsiadów. Pamiętam, jak w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku oglądałem z zachwytem film pt. Wrong Side of The Road, o dwóch zespołach muzycznych: aborygeńskim, grającym reggae - No Fixed Address - tym niechcianym i białym bluesowo hard-rockowym Us Mob, na przykładzie wzajemnych korelacji w życiu i na trasie. Z tego filmu utwór grupy No Fixed Address We Have Survived.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz