To chyba najdelikatniejsze w tym filmie. Miało być śmiesznie, a wyszło żenująco, wulgarnie i najzwyczajniej ohydnie. Ten film zresztą można rozumieć dwojako. Zależy, co miała na myśli autorka książki na której podstawie on powstał - zwróciłem uwagę, że takie rzeczy mogła wymyślić tylko kobieta. A że reżyserem jest facet David Wnendt, to inna sprawa.
Jeśli ma to być obraz obecnego pokolenia kilkunasto-, dwudziestolatków to wszystko w porządku, ponieważ zauważyłem, że to przeważnie młodzi ludzie wybuchali śmiechem na sali kinowej. Dzięki Helen (Carla Juri) mamy w pigułce młodą osobę nieliczącą się z nikim i niczym, skoncentrowaną na sobie, również wtedy, gdy marzy o powtórnym zejściu się rodziców, żyjącą na ich koszt (nawet wyciągając kasę na spłatę narkotykowego długu), przy okazji nie tyle z brakiem wychowania, czy trudnym dzieciństwem, co z brakiem jakiegokolwiek zmysłu estetycznego i zwykłej społecznej ogłady, nie wspominając o jakichkolwiek zasadach. Coraz częściej widuję takich młodych ludzi na ulicy. Nie daję takiego przyzwolenia na ich bezmyślność. Wielu z nich za kilka lat, jeśli nie zacznie kraść, to będzie pacjentami ośrodków psychiatrycznych, ponieważ nie dadzą rady funkcjonować w społeczeństwie, nawet wśród takich, jak oni.
Co jednak, jeśli zamysłem autorki powieści i reżysera miało być zbulwersowanie społeczeństwa i uzmysłowienie mu jego konserwatyzmu, wyśmianie establishmentu, pokazanie niemal pornograficznego grupowego onanizmu w dwuznacznej scenie? Już napisałem: żenada i wulgarne gówniarstwo!
Ktoś się pewnie obruszy, przecież pokazane jest w tym filmie i cierpienie, i ból, i szukanie prawdziwej miłości i rozwód rodziców, który tak ciężko doświadczył dziewczę, itd. Bzdura, to można przedstawić w ciekawszy sposób, zresztą to wszystko tylko liźnięte - na zasadzie: jak najwięcej w jednym filmie.
Jedna scena, jedno zdanie mnie totalnie rozwaliło w tym obrazie - gdy Helen zwraca się do "przyjaciółki":
Myślę, że to samolubne z Twojej strony.
I kto to mówi? Żeby to dziewczę chociaż ładne było...
Nie polecam produkcji pt. WILGOTNE MIEJSCA. Aczkolwiek podobał mi się montaż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz