Chyba jest taki, skoro wie o tym szesnastolatek i wierzy mu jego czterdziestoparoletni nauczyciel Germain, a nawet żona nauczyciela Jeanne - słuchająca, czytająca, w końcu uczestnicząca w powstającej w odcinkach opowieści Claude'a Garcii. Niebezpieczna jest wyobraźnia młodego człowieka. Zwłaszcza ukierunkowywana przez jego słuchaczy. Nie miałem w tym wieku prawie anielskiej twarzy Ernsta Umhauera (równie dobrze mógłby to być "nasz" Lesław Żurek), za którą kryje się przebiegłość i świadomość łatwego wykorzystywania rozmówców. I bardzo jestem z tego zadowolony!
Bowiem François Ozon w najnowszym filmie pt. U NIEJ W DOMU z lekkością zabawy pokazuje, jak z niewinnego tematu na wypracowanie może powstać historia, która w rzeczywistym świecie wymyka się spod kontroli. Do tego dochodzi wyobraźnia znudzonych dorosłych, podsuwająca pikantne wątki. Tym bardziej, że opowieść okazuje się być jedynie częścią mozaiki.
Plus czarująca jak zawsze Kristin Scott Thomas oraz w pełni oddająca swoją znudzoną bohaterkę Esther - Emmanuelle Seigner.
Plus "dyktatura seksualna".
Specyficzne francuskie kino twórcy Basenu, 8 kobiet, czy Żony doskonałej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz