To równie dobry tytuł wpisu, jak DRUGIE OBLICZE, a nawet jeszcze lepszy, bo piosenka Bruce'a Springsteena - Dancing In The Dark przynajmniej
pojawia się
w filmie Derek'a Cianfrance.
A szukając wyraźnego motywu takiego tłumaczenia na język polski tytułu THE PLACE BEYOND THE PINES można tylko gdybać, o co chodziło tłumaczowi. Czy miał na myśli Luka, który gdyby nie tatuaże uchodziłby za cierpliwego, kryjącego emocje (scena z zabawą motylkiem) za kamienną twarzą chłopaka z pasją (motocyklowa adrenalina), by po usłyszeniu wiadomości o ojcostwie, zrozumieniu chęci bycia innym niż jego własny rodzic, rzucić to wszystko i niestety bezmyślnie, bez finezji zdobywać pieniądze na lepszą przyszłość syna i dziewczyny z przelotnego romansu? Może chodziło tłumaczowi o Robina Van Der Zee, który będąc pomysłodawcą napadów, wie jednak kiedy skończyć? A może dotyczyło to ambitnego, niekoniecznie działającego zgodnie z regulaminem policjanta Avery'ego Crossa, który ma w zanadrzu umiejętność odróżniania, co jest dobre, a co nie powinno się dziać? Bo chyba nie chodziło mu o - mającego za plecami tatusia prokuratora stanowego - AJ? On zawsze pozostanie chłoptasiem, gardzącym wszystkimi, którzy nie są z jego klasy społecznej. A może syn Luka - Jason- który nie może pamiętać prawie szlachetnego, chociaż zagubionego ojca, będzie nosił w sobie tę jego lepszą część?
Mi podoba się wizja reżysera: MIEJSCE ZA SOSNAMI, bo to właśnie w lasku za miastem rozgrywa się najważniejsza scena pokajania się i przebaczenia, chociaż nie tak miało być.
O wiele więcej w tym filmie tematów odważnych, trudnych, zadających pytania. I zaskakujących zwrotów akcji, szczególnie, gdy czekamy już na koniec filmu, ale jakoś nie pasuje nam czas trwania.
O piosence wspomniałem? Więcej jest fajnej muzyki.
I dobrze, że tylko tyle Goslinga. Już słyszę te kobiece złorzeczenia, ale naprawdę fajnie, przynajmniej chętniej zobaczymy go w kolejnej produkcji. Brawa też duże dla Coopera, większe dla Mendelsonha, Deana DeHanna i Emory'ego Cohena (aż się nóż rozkładał). W ogóle wszyscy, łącznie z innymi twórcami filmu, zrobili dobrą robotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz