niedziela, 20 października 2013

Kiedy nie można już nic zrobić jedz lody i frytki.

Film Paula Andrew Williamsa niby jest zabawny, ale oglądamy go z kręcącymi się ciągle łzami w oczach.
Mimo smutku jest pogodny, pełen wiary w to, co jeszcze jest możliwe do zrobienia, by ocieplić rodzinne więzi, gdy niektórzy z nas już odchodzą. To ukazana siła miłości i wzajemnego szacunku, gdy na drodze staje nowotworowa diagnoza. Nadzieja, że jeszcze możemy komuś pomóc i wywołać dawno zapomniany uśmiech na twarzy. Mądre zestawienie starości i młodzieńczej pasji, łagodności i uporu. Ale przede wszystkim wiary, że odrobina chęci, może nie zwycięży śmierci, ale zachowa pogodę ducha i radość dla innych. Z MIŁOŚCI DO... każdy może sobie dopowiedzieć.
Do tego Vanessa Redgrave jako pełna pasji, radości życia, ciepła, a jednak pogodzona ze zbliżającą się śmiercią Marion, Terence Stamp na starość uczący się miłości już nie do żony, czy wnuczki, ale do własnego syna oraz Gemma Arterton społeczna pasjonatka, rozumiejąca bardziej starszych i dzieci niż swoich rówieśników.
Jest jeszcze nowe spojrzenie na dawanie rady ze starością, która przeżywana samotnie powoduje jedynie zgryźliwość. A zbyt często nie pozwalamy komuś zbliżyć się do siebie, by nas zrozumiał - to już dotyczy wszystkich.

Prawie piosenka z filmu, tym razem w wersji oryginalnej: Cyndi LauperTrue Colors.


1 komentarz:

  1. A ja polecam "W stronę morza" Amenabara...
    Głęboka refleksja, gigantyczne emocje. Film, którego nie da się zapomnieć.
    http://www.filmweb.pl/reviews/Morze+wzrusze%C5%84-1796
    Polecam - koniecznie z ciepłym kocem, gorącą herbatą z limonką i świeżym imbirem i wielkim pudłem chusteczek higienicznych - te ostatnie głównie dla Pań:), które wcześniej powinny zmyć makijaż:)

    OdpowiedzUsuń