niedziela, 6 kwietnia 2014

Jest różnica między samouwielbieniem, a świadomością własnej wartości.

Niestety z komputerem nadal kłopoty, chociaż obiecałem nadrobienie braków. W sumie nic straconego, z opóźnieniem, ale pojawią się moje opinie o różnych, do tej pory przemilczanych filmach - zazwyczaj oglądając je robię notatki, więc wszystko, co istotne mam w głowie lub w notesie. Książki i życie mam przed sobą na bieżąco.

Tym razem nie o filmie. Zdarzyło się bowiem, że koleżanka pożyczyła mi do przeczytania książkę niejakiego Tomka Tomczyka, w mediach (zwłaszcza internetowych) znanego większości pod pseudonimem Kominek. I tu mam pierwszy dylemat; czy aby na pewno ten słynny pseudonim wiąże się z ciepłym, przytulnym domowym gniazdkiem, przyjemnym zwłaszcza w zimowe wieczory (te z chłodniejszych zim)? Skądinąd sam autor książki BLOG - PISZ. KREUJ. ZARABIAJ. przyznaje się do żywego zainteresowania kobietami (niekoniecznie monogamistycznie), a w środowisku kobieciarzy słowo "kominek" oznacza również cipkę. Może więc to taka gra?
Książkę starałem się przeczytać z uwagą, przyznam, że kilka spostrzeżeń autora wziąłem pod uwagę, np. jak rozmawiać z mediami, jak zachować się w pewnych środowiskach, jak odmawiać niektórym firmom, osobom, czego oczekiwać po reklamodawcach, oraz jak korzystać ze swojego potencjału. Przyda się ta książka osobom, które pisząc blogi, marzą o zarabianiu na nich pieniędzy, a jeszcze bardziej utrzymywaniu się z tego - smacznego! Pamiętajcie, że będąc gościem w radiowym studio, jako osoba siedząca przed mikrofonem oczywiście, poprosić o szklankę wody.
Ja poprzestanę na swojej wersji bloga, nie będę nic zmienia co jakiś czas, nie będę pisał o sprawach różnych, by się przypodobać czytelnikom. Nie mówię, że reklamy nie pojawią się na tych stronach - możliwe, w chwili obecnej nie jestem na to gotowy. Nie wiem, czy będę.
Pewność siebie autora Bloga każe mu wierzyć, że wszyscy słyszeli o Kominku. Z ciekawości zajrzałem, na jeden, na drugi... Jak wyraża się moja przyjaciółka (która nota bene lubi na FB jego stronę): d..y nie urywa.
Takie pisanie o wszystkim i o niczym. Książka jest bardziej konkretna. Książka.. to też za dużo powiedziane, taki dokument w okładkach, poradnik raczej. Cały Livestyle. Tomek Tomczyk pisze - i to drugi mój dylemat - że pieniądze są najważniejsze, wbrew zapewnieniom innych ludzi o odmiennych wartościach. Na szczęście czytałem klasyków, którzy mają uważają inaczej.
Ktoś - bardziej słusznie - zauważył, że nie pieniądze są najważniejsze, tylko władza! Patrz za naszą wschodnią granicą.
A mi podoba się pewien tekst grupy, która nieraz jeszcze zagości w moich postach: The Clash:
Nie obchodzi mnie, co robią bogaci, nie po drodze mi z nimi. Myślą, że zjedli już wszystkie rozumy. Ale prawdę zna tylko ten koleś, który urodził się w stajence.

Podsumowując: The Clash - Garageland.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz