Trochę nie rozumiem, dlaczego premiera filmu Spike'a Jonez'a, przynajmniej w Polsce została wyznaczona na tzw. Dzień Zakochanych. Według mnie to film o samotności, do tego coraz częściej kryjącej się pod postacią określenia: singiel. Najbardziej zwróciła moją uwagę nie ucieczka w wirtualny świat, który - w ukazanym w filmie systemie operacyjnym - już depcze współczesnemu człowiekowi po piętach, a pewne zdanie, odzwierciedlające kondycję współczesnych dwudziesto-, trzydziesto-, czterdziestokilkulatków:
Chciałam się upić i pójść z kimś do łóżka.
Ze względu na kilku przyjaciół, oraz przy okazji wykonywania niektórych obowiązków, bywam raz w tygodniu w weekend w wieczornych godzinach w jednym ze słynniejszych w mieście klubów. Spędzam wtedy w Kaliskiej około pół, czasem godziny i przy okazji obserwuję, łapię urywki rozmów, tych wszystkich, którzy nie zawsze regularnie zjawiają się w tym miejscu. Ze innych obserwacji wiem, że tak się dzieje w piątkowo-sobotnie wieczory w innych miejscach, gdzie podaje się alkohol i zbierają się ludzie.
Te osoby jeszcze próbują - poprzez realne poznanie kogoś - zachować pozory społecznego funkcjonowania poza pracą. Inni w ogóle nie wychodzą z domów, nawet na picie i seks umawiają się przez internet i... sprowadzają to do własnego mieszkania. Są też ludzie, którzy nawet na to się nie odważą: nieśmiali, chorzy, sfrustrowani, nie umiejący sobie poradzić z bagażem poprzednich życiowych doświadczeń, ze swoimi wcześniejszymi związkami. Dla nich taką alternatywą jest właśnie system operacyjny, który... będzie prawie za nich żył, dając ułudę satysfakcji. HER może więc przerażać wizją przyszłości świata, gdzie relacje ludzkie zostaną zastąpione przez sztuczną świadomość. Mnie przerażają ludzie, którzy temu ulegają. Jak wyraziła się dziewczyna, która kiedyś uratowała szczeniaka - grana przez Olivię Wilde, oceniając Theodore"a: Obleśny z ciebie typ.
Aby zachować tę niby romantyczność, proponuję zespół, który o tym śpiewał już w 1981 roku: Kraftwerk - Computer Love.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz