David Fincher zdołał już nas przyzwyczaić do tego, że w jego filmach to, co oczywiste, nie istnieje. Wystarczy przypomnieć chociażby Siedem, Podziemny krąg, czy Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. Nie chcę do tej listy dodawać Dziewczyny z tatuażem (smoka), gdyż wcześniej widziałem Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet. Ale gdyby nie było filmu Nielsa Arden Opleva, bez wątpienia bym dodał.
Wracając do filmu ZAGINIONA DZIEWCZYNA przede wszystkim podobała mi się obsada, aktorzy wybrani perfekcyjnie: Ben Affleck - nie przepadam za gościem (może za bardzo przypomina mi Sandlera Adama?), tu jednak zagrał/został zaangażowany ze względu na temperament wybitnie pasując do roli Nicka Dunny, zaś Rosamund Pike (Amy Dunny) ma w spojrzeniu coś takiego, że normalnemu facetowi na jej widok nóż się w kieszeni otwiera (nie da się w nich ukryć kłopotów).
Tak więc jest sobie małżeństwo, z pięcioletnim stażem szczęśliwości... zaraz, coś się po drodze popsuło, on ją solidnie walnął w twarz (okazuje się, że nawet zdradził, do tego z własną studentką), ona wspomogła rodziców ponad 800 tysiącami dolarów bez powiadomienia współmałżonka (a oboje stracili pracę). U niego typowy podbródek dla drania u niej złożona osobowość i wysoka poprzeczka. Ona z Nowego Jorku, on z prowincji, gdzieś w Missouri. a jednak mówią o sobie: Jesteśmy przeuroczy.
Reszta to tylko szumy w tle.
On zostaje oskarżony o zabójstwo (chociaż nie ma ciała, a jednak żona zniknęła), ona po prostu stwierdza: A niech się łudzi, że to on jest pisarzem.
Według najlepszego adwokata: Jej wersja jest idealna.
Chyba i tak za dużo napisałem, po prostu wypadałoby obejrzeć.
Musisz odegrać swoją rolę.
"Kilka drobnych błędów, a mogło być tak dobrze. Może następnym razem pójdzie lepiej, niech tylko ludzie zapomną (a łatwo zapominają)."
Odpowiednio obsadzona została również Kim Dickens w roli detektyw Rhondy Boney.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz