sobota, 18 października 2014

Tymczasem wśród lasów i jezior...

Dobrych kryminałów w polskim kinie jest bardzo niewiele. Cieszy więc fakt, że po prawie dwóch latach, gdy w styczniu 2013 roku wszedł na ekrany Sęp Eugeniusza Korina (z jedną z najlepszych ról Anny Przybylskiej) mamy kolejną ciekawą historię o policjantach i przestępcach. Tym ciekawszą, gdy niektórzy policjanci nadużywając władzy i znajomości stają tymi drugimi. Obiecującym jest również fakt, że JEZIORAK to debiut reżyserski Michała Otłowskiego.
Ktoś mógłby zacząć wyliczankę, do jakich zagranicznych filmów podobne są niektóre sytuacje, czy sposoby wykreowania ról poszczególnych postaci, tylko po co? A że reżyser jedynie muska światowe wzorce, podążając swoją drogą opowiedzenia wiarygodnej historii, to raczej na plus, bo widać, że warsztat poznał od podstaw. I nie poprzestaje na bylejakości.
Niebanalnym posunięciem było obsadzenie w roli głównej bohaterki kobiety, na dodatek ciężarnej - podkomisarz Izy Dereń (bardzo dobra Jowita Budnik). Ale to nie jest polskie Fargo, opowieść z Jezioraka (i jezioro i pensjonat) broni się sama.
O fabule nic nie napiszę, to przecież kryminał, nie będę okradał z emocji przy oglądaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz